Powiem Wam, że gdybym mogła zamieszkać w magazynie z półproduktami i całymi dniami odmierzać, mieszać, rozpuszczać, to chętnie przystałabym na taką propozycję. 🙂 Domowe DIY mocno mnie wciągnęło. Im więcej razy podejmuję się przygotowywania własnych produktów, tym większą wiedzę na temat proporcji, konsystencji, właściwości i sposobu obchodzenia się ze składnikami zdobywam. Na Waszą prośbę przenoszę się z przepisami z Instastories na bloga – będzie czytelniej, zdjęcia będą lepszej jakości i śmiało możecie dodać sobie upatrzone przepisy do zakładek.
Korzystam z różnych przepisów: czasem z Internetu, a czasem swoich własnych, wymyślanych na poczekaniu. W tym wpisie pokażę, jak przygotować prostą, czteroskładnikową i uwaga: TRUSKAWKOWĄ pomadkę do ust 🙂 Przepis pochodzi ze strony sklepu Ecospa i znajdziecie go pod tym linkiem: klik. Ecospa jest kopalnią pomysłów, bo przy każdym składniku wyświetlają się receptury z jego użyciem. A mnie nie trzeba długo przekonywać 😀
Potrzebne składniki:
wosk pszczeli, bielony – 2 g
masło z mango, rafinowane – 3 g (lub 3 ml)
olej z nasion truskawki, nierafinowany – 3 g (lub 3,5 ml)
witamina E – 0,1 g (2-3 krople)
Komentarz odnośnie składników:
* Po kliknięciu na nazwę każdego z półproduktów zostaniecie przeniesieni do sklepów, z których pochodzą te, z których ja korzystałam. Absolutnie nie musicie wykorzystywać składników z tych samych sklepów 🙂
* Najczęściej pojawiającym się pytaniem o składniki jest: gdzie polecam je kupować? Ja kupuję w Ecospa albo w e-naturalne – wszystko zależy od tego, czego aktualnie potrzebuję i który sklep wypada korzystniej cenowo 🙂 Ecospa ma produkty, których nie znajdę w e-naturalne i na odwrót. W tej chwili oba te sklepy lubię jednakowo. Mam zamiar poznać też kilka innych miejsc z półproduktami.
* Możecie korzystać z żółtego wosku pszczelego i nierafinowanego masła z mango. Zaletą wykorzystania rafinowanego masła i bielonego wosku jest fakt, że w zasadzie nie wpływają na smak i zapach końcowego produktu – przebija tutaj tylko truskawka 🙂 Ja jestem na etapie, gdzie chcę wypróbować różne postacie tych samych składników i w przepisach będą pojawiać się i rafinowane, i nierafinowane.
Masło z mango:
Wosk pszczeli:
Sposób przygotowania:
Rozpoczynam od odmierzenia 2 gramów wosku pszczelego. Przepis ze strony Ecospa podaje też ilość w płatkach, ale nie ufałabym tej mierze, bo moje płatki mają różne wielkości i gdy wsypałam z ciekawości 34-35, tak jak sugeruje sklep, waga pokazała niewiele ponad pół grama 😛
Wosk pszczeli to najtrudniejszy do rozpuszczenia składnik i gdybym w międzyczasie nie robiła zdjęć do wpisu, to pewnie tuż po wsypaniu go do zlewki zaczęłabym go rozpuszczać. Możecie tak zrobić, a możecie rozpocząć rozpuszczanie dopiero po odmierzeniu wszystkich potrzebnych półproduktów.
Do wosku dodaję następnie 3 g masła z mango.
Kolejny krok to dodanie 3 g oleju z nasion truskawek – to on jest odpowiedzialny za zielonożółty kolor pomadki i za jej przepiękny smak i zapach.
Na koniec jeszcze 3 krople witaminy E, wykorzystywanej często jako konserwant tłuszczów.
Po wsypaniu/wlaniu do zlewki wszystkich składników należy je rozpuścić w kąpieli wodnej. Wstawiam zlewkę do miseczki i zalewam wrzątkiem przestrzeń wokół niej. Moja rada: róbcie to ostrożnie. Oczywiście ze względu na temperaturę wody, ale także ze względu na fakt, że zlewka ze składnikami jest bardzo lekka i zbyt duża ilość wody może ją unieść, zlewka przechyli się i nabierze wody – mówię z własnego doświadczenia, bo zdarzyło mi się to nie raz 😉
Po przygotowaniu kąpieli wodnej intensywnie mieszam zawartość zlewki, aby przyspieszyć rozpuszczanie. Zawartość powinna zmienić się w intensywnie żółty, przezroczysty płyn.
Po rozpuszczeniu wszystkich składników należy przelać masę do opakowania na pomadkę. Należy to zrobić dość szybko, bo masa na pomadkę zastyga ekspresowo, czego dowodem jest wygląd zlewki po przelaniu 😀
Niestety, o ile przygotowanie pomadki jest bardzo łatwe, o tyle wyczyszczenie zlewki jest już trudniejszym zadaniem;)
Voilà, gotowe! Teraz należy tylko poczekać na stężenie masy w opakowaniu, co nie zajmuje zbyt wiele czasu, ale możecie wstawić gotowy produkt do lodówki, żeby to przyspieszyć. Jeszcze jedna sprawa: kiedy robiłam ten produkt po raz pierwszy, nie miałam jeszcze opakowań na pomadki, dlatego uznałam, że wykorzystam słoiczek. Masa po zastygnięciu jest stanowczo za twarda, żeby wygodnie jej używać, więc nie polecam tego rozwiązania. Opakowania na pomadki kupiłam tutaj.
I jak, skusicie się na skorzystanie z przepisu? 🙂
PS. Chciałabym, żeby osoby zainteresowane przepisami wypowiedziały się na temat tego wpisu – czy coś byście w nim zmienili, dodali, odjęli? Czy jest wystarczająco czytelny? A może jest w sam raz i tak powinny wyglądać kolejne przepisy? Chętnie posłucham Waszego zdania; może to być w komentarzu tutaj/na Instagramie albo w wiadomości prywatnej. To specyficzny rodzaj postów i Wasze zdanie będzie dla mnie pomocne.
Pozdrawiam! Ewelina
Wszysyko opisane krok po kroku. Jasno i prosto. Tak jak lubie. Podoba mi się przepis a Ty przedstawiałas go w klarowny sposób ze nie idzie cZegoś nie zrozumieć. Dla mnie bomba 💪💜
PolubieniePolubienie
Bardzo Ci dziękuję za komentarz, wszelkie opinie są dla mnie pomocne 🙂
PolubieniePolubienie